czwartek, 26 marca 2015
KONKURS URODZINOWY!
Zapraszam Was na konkurs z okazji trzech lat prowadzenia przeze mnie tego bloga. Konkurs spod znaku "trójki", bo otrzymałam trzy książki od trzech wydawnictw, które bardzo sobie cenie. W konkursie trzech zwycięzców otrzyma jedną z nich!
Najpierw o nagrodach:
"Moje dziecko nie chce jeść", autor Carlos Gonzalez, wyd. Mamania. Wbrew pozorom to nie jest książka tylko dla rodziców niejadków. To książka dla rodziców, dla których żywienie ich dzieci jest ważne. Pisałam o niej TU.
"Bez cukru" Martina Fontana, wyd. Relacja. Jestem jeszcze prze lekturą, ale recenzje mówią, że to nie tylko książka na temat tego jak zły jest cukier i jak pozbyć się z naszego jadłospisu, ale również
"To kompendium wiedzy na temat jedzenia oraz lekko przekazana opowieść o absurdach przemysłu spożywczego." (mifufu.pl)
"Dziwne zwierzęta" Lotta Olsson&Maria Nilsson Thore, wyd. Zakamarki. Świetna opowieśc dla małych i dużych. Co to oznacza, że coś jest dziwne? Jak to właściwie stwierdzić? A jak jest dziwne to jest to fajne czy nie fajne? Fajnie się wyróżniać i być innym? Mrówkojad z pomocą orzesznicy organizuje konkurs. Co z tego wyniknie? Oczywiście przeczytacie o tym w tej książce!
A teraz zadanie konkursowe:
Wybierz jeden wpis z tego bloga. Niech będzie to wpis, który szczególnie Ci się spodobał, zapadł w pamięć, znalazłaś/eś w nim coś odkrywczego, a może był po prostu fajny! Zalinkuj go w komentarzu i napisz dlaczego właśnie ten.
Możesz przesłać zdjęcie, gdy wybierasz wpis kulinarny (ale nie musisz).
Spośród komentarzy wybierzemy trzy odpowiedzi.
Szybki regulamin
1. Odpowiedzi udzielamy w komentarzach pod tym postem.
2. Oprócz odpowiedzi należy zostawić jakiś namiar na siebie: e-mail, nazwa bloga lub nazwa użytkownika google itp., abym mogła się z Tobą skontaktować w razie wygranej.
3. Jeżeli chcesz przesłać zdjęcie, postępuj tak jak w punkcie 1 i 2 a dodatkowo prześlij zdjęcie na: shantala.stargard@gmail.com.
4. Wybierzemy trzech zwycięzców, każdy otrzyma jedną z powyższych książek!
Wszystkie są świetne, polecam!
5. Na odpowiedzi czekam do 2 kwietnia do końca dnia.
Będzie nam niezmiernie miło jeżeli polubisz profil WegeBobo na facebooku (jeżeli tego wcześniej nie zrobiłaś/łeś) oraz udostępnisz informację o konkursie na swoim profilu!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://wegebobo.blogspot.com/2012/03/no-to-zaczynamy.html
OdpowiedzUsuńNo cóż. Chyba nie trudno zgadnąć że będzie to pierwszy wpis. Pamiętam jak miałaś wątpliwości czy zaczynać pisać, zastanawiałaś się czy ktoś Cię będzie czytał. A tu już 3 lata. Fajnie że robisz to co lubisz, to ogromne szczęście. Choć najczęściej z ukrycia, to bardzo Ci kibicuję i trzymam kciuki. A z chęcią przeczytałabym "Bez cukru" ponieważ Leosiński bez cukru żyć nie może :)
Pozdrawiam i kolejnych udanych wpisów i lat prowadzenia bloga!
Dziękuję, i cieszę się, ze nadal zaglądasz! Pozdrowienia dla Was!
OdpowiedzUsuńhttp://wegebobo.blogspot.com/2015/03/30-zastosowan-oleju-kokosowego-dla-mamy.html
OdpowiedzUsuńJeden słoiczek a tak wiele zastosowań!Uwielbiam olej kokosowy za właściwości, za jego wszechstronność i cudowne efekty. Poza tym słoiczek oleju służy całej rodzinie i pomaga w wielu przypadkach:)Ten wpis pokazał, że może jeszcze więcej:)Pozdrawiam i czekam na kolejne wspaniałe wpisy:)
dzięki! rzeczywiście, robiąc ten "research" sama byłam zdziwiona, że tyle tych zastosowań taki niepozorny olej ma!
Usuńhttp://wegebobo.blogspot.com/search/label/jad%C5%82ospis
OdpowiedzUsuńLubię wpisy z cyklu jadłospis przedszkolaka. Sama również przygotowuję jedzenie mojej trzylatce i chętnie zaglądam po inspiracje, gdy pomysłów brak. Nie są to wyszukane propozycje, więc własnie takie jakie maluch zje w przedszkolu, są rownież łatwe w przygotowaniu. Mama Ali
dziękuję za zauważenie tych wpisów, cieszę sie, ze są pomocne!
Usuńhttp://wegebobo.blogspot.com/2015/03/nieoczywiste-rzeczy-do-ktorych-mozna.html
OdpowiedzUsuńKarmienie piersią to dla mnie sprawa tak oczywista i naturalna jak oddychanie:) Nasza droga mleczna trwa już ponad 20 miesięcy. Mleko służyło już jako pokarm, ciekawostka wśród znajomych (''chcecie kawę z mlekiem matki?"), ulga dla zatkanego noska, tonik na niemowlęce wypryski. Dzięki Twojemu wpisowi dowiedziałam się o wielu innych zastosowaniach kobiecego mleka. Dobrze, że ''JESZCZE KARMIĘ?!":) Może udam mi się wykorzystać mleko do opisanych przez Ciebie spraw:)
Pozdrawiam,
Asia.
Mleko mamy jest niesamowite! To nie tylko pełnowartościowy pokarm,ale i wiele więcej! pozdrawiam serdecznie!
Usuńhttp://wegebobo.blogspot.com/2014/03/przysza-wiosna.html
OdpowiedzUsuńWiosna, wiosna... Dla mnie radosna bo kojarzy się z nowym życiem. Pomimo, że za oknem dziś deszcz na zmianę ze słońcem, a nawet przez chwilę śnieg, powyższy link stał się dla mnie wiosenną inspiracją! Na moim parapecie zawitały sadzonki: czerwone i żółte pomidorki koktajlowe, mięta i bazylia ;) Już nie mogę się doczekać! Na maila przesyłam zdjęcie ;)
Jowa
Dostałam zdjęcie, dziękuję! A roślinki niech rosną na zdrowie. Ja w tym roku chyba odpuszczę :(
UsuńZe wszystkich wpisów- choć wiele jest ciekawych- najbardziej spoodbał mi sie ten o pytaniach o Wegebobo
OdpowiedzUsuńhttp://wegebobo.blogspot.com/2015/01/6-pytan-ktore-od-was-otrzymaam-odnosnie_27.html
Jestem mięsożercą, nie do końca świadomym tajemnic Wege- świata i z ogromną przyjemnością przeczytałam wszystkie aspekty wychowywania Wegebobo w świecie mięsożerców. Nie dość że sama dowiedziałam się czegoś nowego to jeszcze mogę śmiało odpowiedzieć na pytania innych mięsożerców którym opowiadam o Wege koleżance i jej dwóch Wege- bobasach, choć ten starszy dawno już nie bobas i jak widać ma się swietnie nie jedząc mięsa :)
Mój mail ignaszak50@gmail.com
Bardzo mi miło, że spodobał Ci się właśnie ten wpis!
UsuńJest wiele wpisów, które zwróciły moją uwagę, ale jeden szczególnie, bo niemal spadł mi z nieba - http://wegebobo.blogspot.com/2015/03/30-zastosowan-oleju-kokosowego-dla-mamy.html. Jestem Początkującą Świadomie Bardziej Eko i pewnego dnia udałam się w związku z tym do sklepu ekologicznego, żeby pooglądać, zmonitorować ceny, poczytać etykiety, kupić miód (...). Trafiłam tam właśnie na olej kokosowy i choć coś o nim czytałam wcześniej - oprócz zastosowania w kuchni (smażenie) i kosmetyce (smarowanie ciała) nie byłam w stanie przypomnieć sobie ani wyobrazić innego sposobu jego wykorzystania. Po powrocie do domu weszłam na FB i trafiłam właśnie na ten post :D. Cóż (...)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się przydał :) może masz jeszcze jakieś inne zastosowania oleju koko?
UsuńPoeksperymentuję i gdy na coś wpadnę, usłyszę, przeczytam - dam z pewnością znać :).
UsuńHm ciężko wybrać jeden:) odwiedzam Cię Ada regularnie i mimo, że nie stosuję diety wegetariańskiej wiele przepisów przypadło mi do gustu i regularnie wykorzystuję je w swojej kuchni.:)))) Nie mam jeszcze dzieci, ale najchętniej czytam Twoje odpowiedzi od czytelników m.in w tym poście: http://wegebobo.blogspot.com/2015/01/6-pytan-ktore-od-was-otrzymaam-odnosnie_27.html Obserwuję dzieci znajomych i samych rodziców, którzy najchętniej chyba przywiązaliby dzieci do fotelika i nakarmili na tydzień z góry:) cóż straszne, ale tak czasami bywa i mnie to przeraża. Świetnie opisujesz relacje dziecko-mama. Będziesz dla mnie skarbnicą wiedzy i oazą spokoju w przyszłości gdy u nas pojawi się bobo:))))
OdpowiedzUsuńściskam:)
http://wegebobo.blogspot.com/2013/02/22-alternatywy-karania.html
OdpowiedzUsuńOczywiście, wybranie jednego posta to była tortura - ale tez przyjemność bo przypomniałam sobie calutką historię bloga (btw - gratulacje, 3 lata - całkiem dobry wnik :) ). Wybrałam ten post bo sama jestem mamą (niestety nie wege) małego urwisa, czasem zwanego przez innych - przepraszam za wyrażenie - "niegrzecznym" dzieckiem. Leoś - mój syn, jest po prostu małym indywidualistą. Wyznaję zasadę, że generalnie nie ma podziału na dzieci i dorosłych, jest takim samym człowiekiem jak ja - tylko mniejszym. I ten post mnie idealnie w tym utwierdza, uświadamia jak wiele krzywdy można zrobić prostym brakiem szacunku. Chciałabym być rodzicielskim ideałem - bo co oczywiste - nie jestem nim. Ale czy jakoś szczególnie do tego dążę? Nie - dążę do tego by wychować moje dziecko na szczęśliwego człowieka, by szacunek dla siebie i innych był dla niego bardzo ważny. Nie jestem wierna spisom, listom, punktom - ale ten wykaz jest dla mnie niejako drogowskazem - niektóre punkty pojawiają się w głowie gdy stoję wściekła (tak - wściekła) i zastanawiam się co mam zrobić z moim synem gdy on zrobił coś nie tak jak ja tego chciałam. No właśnie - ja, ja, ja - tego toku myślenia też staram się unikać - między innymi dzięki temu postowi/blogowi. No i ta herbatka rumiankowa - oj przydaje się :)
Dzięki Wege-Mamo za tego bloga! Oby tak dalej!.
Karolina
karolinka@me.com
http://wegebobo.blogspot.com/2013_11_01_archive.html
OdpowiedzUsuń"Siłowanki dzikie harce"
Każdy post jest ważny i każdy wnosi inne wartości - każdy czytałam z zainteresowaniem.
Najbardziej podobał mi się jednak ten - do książki "siłowanki..." czasami brakuje nam pomysłu, czasu, nawet chęci, a nie trzeba wiele aby połączyć zabawę z bliskością i nauką. Dzieci są najważniejsze i wszystko robimy dla nich... praca, gotowanie, sprzątanie, dbanie by niczego im nie brakowało, uczymy co należy a czego nie wolno- to ostatnie idzie nam, rodzicom najlepiej ;) często zapominając że one potrzebują nas, fizycznie, potrzebują przytulania, ściskania, wygłupów i przepychanek. Można wykorzystać do tego każdą okazje, nawet mijając się w przejściu, pomagając przy ubieraniu, czy sprzątając: "utrudniając" dojście do szafki, im częściej tym lepiej, sprzątanie trwa dłuuuużej... ale bałagan nie ucieknie, a ten wyjątkowy czas jaki możemy spędzić z naszymi maluchami owszem.
Dziękuję za polecenie tej książki i ja również polecam ją każdemu! :)
Martyna
rtyska@interia.pl