poniedziałek, 29 września 2014

Kokosowo-sezamowe owsiane...

...no właśnie: co? Ciężko mi się zdecydować czy są to placki czy ciasteczka? Fakt, wyglądają jak placuszki, ale smakują jak ciasteczka owsiane i pieczemy je w piekarniku. Tak czy siak, są bardzo smaczne.





Potrzebujemy:

przede wszystkim potrzebujemy młynka elektrycznego, który odgrywa tutaj bardzo ważną rolę, a dalej...

3 łyżki tahini -pasty sezamowej
1 kubek musli z suszonymi owocami/orzechami
0,5 kubka płatków owsianych górskich
2 garści wiórek kokosowych
1 garść słonecznika łuskanego
1 łyżka siemienia lnianego
3/4 kubka mleka kokosowego z puszki (mleko wcześniej chłodzimy w lodówce, aby oddzielić gęstą część,  którą przekładamy do kubka; następnie krótko podgrzewamy, aby trochę rozpuścić na konsystencję śmietany)
0,5 szklanki wody (można użyć wody kokosowej pozostałej w puszce) z rozpuszczoną łyżeczką słodu (np. miodu)
1 łyżeczka sody oczyszczonej

Musli, płatki owsiane, słonecznik, siemię i wiórki kokosowe mielimy w młynku na proszek, całkiem drobny, ale większe kawałki dozwolone. Wrzucamy razem do miski, dodajemy sodę oczyszczoną. Dodajemy mleko kokosowe i tahini, mieszamy. Następnie dolewamy wodę ze słodem i dokładnie mieszamy uzyskując jednolitą, gęstą konsystencję.
Porcje nakładamy łyżką na delikatnie natłuszczoną blaszkę, formujemy placuszki.
Pieczemy w piekarniku w 180 stopniach. Najpierw ok. 10 minut na jednej stronie, następnie łopatką przekładamy na drugą i pieczemy do delikatnego zbrązowienia.


Idealne do herbatki na jesienne popołudnia!
Smacznego!

P.S. Czy czujecie już jesień? Na dworzu? W kuchni? W szafach?

środa, 24 września 2014

Jak przemycić zielone? Czyli fajne placki gryczane



 Zielone w diecie to ważna sprawa. 
Kolor zielony w roślinach zapewnia chlorofil (wszyscy pewnie pamiętamy z biologii :)). Właśnie ta zieleń, według naukowców, ma dobry wpływ na krwinki czerwone- pomaga w budowaniu odporności, chroni organizm przed bakteriami oraz chroni przed wolnymi rodnikami. 
Natka pietruszki jest w ogóle wspaniałą rośliną. Łyżka posiekanej natki pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę A i C. Zawiera również żelazo, beta-karoten, kwas foliowy oraz witaminę K i E.

Zielone placki gryczane
rukola
natka pietruszki
korzeń selera- średni kawałek
(garść suszonej pokrzywy- opcjonalnie)
0,5 szklanki mąki gryczanej
0,5 szklanki mąki pszennej/ orkiszowej pełnoziarnistej
5 łyżek otrębów owsianych
0,5 szklanki mleka (roślinnego) plus 0,5 szklanki wody
1/4 szklanki oliwy z oliwek
łyżeczka sody oczyszczonej
sól- szczypta, papryka słodka lub ostra, opcj. garam masala- po pół łyżeczki
olej do smażenia


Rukolę siekamy drobniutko.
 Natkę pietruszki siekamy w rozdrabniaczu bardzo bardzo drobno.

Selera ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Resztę składników mieszamy bardzo dokładnie i dorzucamy posiekaną rukolę, natkę pietruszki oraz seler. Masę przyprawiamy. Nabieramy łyżką i układamy na patelni z odrobiną oleju. Smażymy do zarumienienia z obydwu stron.

Bardzo fajnie smakowały z takim sosem: jogurt naturalny, ogórek kiszony, troszkę czosnku, odrobina pieprzu.


Wypróbuj inne zielone przepisy.
Pesto z rukoli
Pesto z natki pietruszki
Gryczany omleto-naleśnik
Troszkę inna zupa brokułowa
Koktajl z natką pietruszki

wtorek, 16 września 2014

Kluseczki dyniowe

Jako że dynia pojawia się już, i pojawiać będzie, dosyć często w naszym domu w najbliższym okresie, to przedstawiam pierwszy tegoroczny przepis dyniowy. Po resztę przepisów zaglądajcie pod etykietką dynia.

Kluseczki dyniowe
ok. 500 g obranej dyni
4 ziemniaki
1 i 1/4szklanki mąki pszennej plus mąka do podsypywania
1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
5 łyżek mąki ziemniaczanej
3 łyżki nasion luskanego konopii (opcjonalne, dla wzbogacenia)
troszkę soli

Dynię kroję w kawałki i duszę do miękkości w ok. 0,5-0,75 szklanki wody. Odlewam wodę i ubijam na puree. Dodatkowo ugniatam kilka razy na sitku, aby odsączyć wodę. W tym samym czasie gotuję ziemniaki, następnie odlewam wodę i ugniatam na puree. Łączę puree dyniowe z ziemniaczanym i odstawiam do ostygnięcia. Gdy ostygnie dodaję mąkę ziemniaczaną, nasiona konopii , sól- dokładnie mieszam. Następnie dodaję mąki. Radzę dodawać stopniowo w mniejszych ilościach, gdyż może okazać się, że uzyskamy odpowiednią masę z mniejszą ilością mąki: ja dodałam najpierw pełnoziarnistą i stopniowo dodawałam pszennej. 


Blat podsypujemy mąką, formujemy wałeczek i kroimy na mniejsze kawałki. Kluseczki gotujemy we wrzącej, lekko osolonej wodzie ( z łyżeczką oliwy). Wyławiamy po koło minucie od wypłynięcia na wierzch. 

Kluseczki można podać na słodko z masłem, olejem kokosowym lub na słono z oliwą z oliwek lub innym fajnym olejem i przyprawami. 



Uwaga: jeżeli upieczemy dynie, zamiast podduszenia, puree będzie mniej wilgotne i będziemy potrzebować mniej mąki. Kluseczki będą lżejsze.

Smacznego! :)

sobota, 13 września 2014

Zakupy w vegekoszyku

To nasze pierwsze zakupy w sklepie internetowym vegekoszyk.pl. Raczej rzadko robię zakupy w sklepach internetowych z typowo wegejedzeniem. Staram się raczej wyszukiwać różności w zwykłych sklepach, czasami w aptekach, sklepach zielarskich. Nie wszystko jednak da się znaleźć w sklepach stacjonarnych, dodatkowo niektóre produkty są dużo droższe niż w internecie.

To nasze zakupy:

Z ciekawszych rzeczy zakupiłam:

1. Łuskane ziarno konopii-  bogate w wysokoodżywcze białko oraz kwasy tłuszczowe-omega.


2. Płatki drożdżowe- nieaktywne drożdże; nazywam je "posmakiem niezdrowego jedzenia" :) jako dodatek do pasztetów, pizz, sosów; dają serowy posmak; są bogate w witaminy z grupy B i wiele innych składników odżywczych


3.Ser wegański violife- kupiłam pierwszy raz na spróbowanie. Ser n bazie oleju kokosowego. Smak według mnie bardzo fajny.

4.Karob, mączka z chleba świętojańskiego- używany u nas bardzo często jako zamiennik kakao, nie zawiera kofeiny. Ma dużo właściwości odżywczych.

5. Tahini, naturalna pasta sezamowa- często robię ją sama, ale miałam ochotę spróbować kupnego. W dużym słoiczku i w dobrej cenie:) Używany do sporządzania różnych past i hummusu.


6.Mleko owsiane z wapniem-spodobał mi się bardzo napis na kartonie: WOW NO COW!


7.Mleko kokosowe o smaku truskawkowym- wzięte na spróbowanie dla Wegebobo, takie w kartoniku ze słomką, na wyjście. Na razie mu niesmakuje. 

8.Asafoetida- indyjska przyprawa używana u mnie w domu rodzinnym, ma bardzo intensywny zapach zbliżony do cebuli i czosnku. Daje potrawom fajny posmak kuchni hinduskiej.


9. Wegański majonez- to dla męża, fana majonezu.

Dodatkowo jeszcze duże paczki niesiarkowanych rodzynek i daktyli i kilka innych rzeczy.

Robicie zakupy w sklepach z tzw. "zdrową żywnością"? A zakupy żywności przez internet?
Ja jestem bardzo zadowolona, przesyłka doszła błyskawicznie. Mały minus za jedno opakowanie karobu, które pękło lekko i trochę się wysypało.

Plus: sklep vegekoszyk.pl przekazuje 5% ze sprzedaży dla Fundacji Viva!.


p.s. To nie jest wpis reklamowy :)

piątek, 12 września 2014

Wyniki!

Dziękuję za udział w konkursie!

Opcja facebookow'a okazała się bardziej popularna, ale i tak zwycięzców mamy dwóch, a raczej zwyciężczynie.

Książkę z fanpage'a zdobywa: Katarzyna Sowińska

Wybaczcie - młody wycinał karteczki :)
Na blogu książkę zdobywa: Elena

Proszę o kontakt poprzez fp na Facebook'u lub poprzez e-mail: shantala.stargard@gmail.com

Pozdrawiam!

niedziela, 7 września 2014

Jadłospis przedszkolaka cz.1

W tym roku mamy troszkę więcej wolnego czasu, więc ruszam z cyklem, który już dawno chciałam gdzieś zapisać.

Ponieważ nosimy jedzenie do przedszkola, to postanowiłam spisywać sobie  nasze tygodniowe jadłospisy, aby mieć później szybką inspirację, a i może komuś się przydadzą pomysły.
Zazwyczaj będzie to spis 3-4 dniowy, bo na tyle dni w tygodniu WegeBobo chodzi przedszkola.


Pon.
Zupa jarzynowa (fasolka szparagowa, ziemniaczki, marchew, paternak, por, seler, suszona pokrzywa)
Kluseczki z mąki pełnoziarnistej, kotlecik z zielonej soczewicy, strata marcheweka z olejem lnianym

Wt.
Zupa jarzynowa
Makaron z pesto z rukoli, natki pietruszki i słonecznika

Śr.
Zupa pomidorowo-dyniowa z ryżem brązowym
Naleśniki pełnoziarniste z powidłami śliwkowymi

Czw.
Zupa pomidorowo-dyniowa z ryżem brązowym
Kotleciki warzywno-sojowe (plus ziemniaki, surówka przedszkolne)


Nie jestem dietetykiem. Jadłospis układam według naszych potrzeb, upododobań itp. Pamiętajcie, że obiad nie musi być tym najważniejszym posiłkiem dnia, zarówno śniadanie, kolacja i przekąski powinny być pełnowartościowe. 
Nie mamy wpływu ile nasze dziecko zje (szczególnie poza domem), dlatego też staram się, aby jego dieta była po prostu urozmaicona. 

Czasami przygotowuję pełen posiłek do przedszkola, a czasami tylko jego część. Surówki zazwyczaj są przedszkolne (więc o nich nie wspominam). Jeżeli dzieci mają COŚ plus ziemniaki, to zazwyczaj też przygotowuję tylko COŚ.
Zupy robię zazwyczaj na dwa dni.

Czy jest tu ktoś, kto przygotowuje przedszkolakowi jedzenie do przedszkola? Może chcecie podzielić się doświadczeniami.


Przypominam o konkursie :)tylko do 10.09.
http://wegebobo.blogspot.com/2014/09/blogowo-facebookowy-konkurs.html

środa, 3 września 2014

Blogowo-facebookowy konkurs!!!

Moi Drodzy!!!
Dziękuję za każde wejście, polubienie i każdą aktywność związaną z moim blogiem. Wiem, że brakuje tu na blogu regularności, ale chcę Wam przekazać choć odrobinę naszego życia z wegedzieciakiem, w kuchni i nie tylko. Dziękuję jeszcze raz i...

Do rozdania mam książki dwie!
Jedna tutaj na blogu, druga na facebook'u! Czyli jak wam się poszczęści możecie  otrzymać nawet obie.

KONKURS NA FACEBOOKU
Należy:
-polubić stronę WegeBobo i inne przyjemności
-na stronie na FB odnaleźć post konkursowy, polubić go i oznaczyć jedną osobę, która mogłaby zechcieć zdobyć jedną z książek
To wszystko!

KONKURS NA BLOGU:
Należy:
- skomentować ten post, dokańczając zdanie: " Kulinarnie, jesień kojarzy mi się z... "
Nie żebym jesień szybko przywoływała, ale ciekawi mnie co jesienią w kuchni przyrządzacie :) 


Teraz nagrody!
Książki są dwie. 

Bardzo ciekawa propozcyja na zabawy rodziców z dziećmi "Siłowanki. Dzikie harce, których potrzebuje każda rodzina". Pisałam o nich TU


LUB

"Cynamon i Tusia. Wierszyki na okrągły rok."   
Książki zakamarkowe (z wyd. Zakamarki) uwielbiamy! O książce więcej na stronie wydawnictwa: Zakamarki

Nie napiszę, którą książkę można zdobyć na facebook'u, a którą na blogu. Próbujcie :)

Konkurs trwa od 3.09 do 10.09 do godziny 22!
Spośród zgłaszających się rozlosujemy dwie osoby (jedna z FB, druga z bloga), które staną się posiadaczami jednej z książek.

Myślę, że wszystko jest jasne. To powodzenia!

poniedziałek, 1 września 2014

Rogaliki ze śliwkami

Bardzo smaczne krucho-drożdżowe rogaliki na osłodzenie zakończenia wakacji.



Najpierw przygotowałam śliwki.

Śliwki przekrawamy, pozbywamy się pestek, wrzucamy do garnka. Dodajemy wcześniej namoczone rodzynki- tak na dosłodzenie. Tak je dusimy w garnku. Dodałam jeszcze 5 płaskich łyżek cukru trzcinowego (ale sądzę, że nie zawsze jest to konieczne- zależy od słodkości śliwek-sprawdźcie jak Wam smakuje). 
Zamiast cukru można użyć też namoczonych we wrzątku suszonych daktyli, które dodajemy do duszących się śliwek (można je też wcześniej zblendować). Utrzymujemy na małym ogniu, aż odparuje sok i nabierze konsystencji powideł.

Można oczywiście użyć gotowych już powideł jak ktoś ma- my nie mieliśmy.

Ciasto na rogaliki:
Zaczyn:
40 g drożdży
0,5 szklanki ciepłego mleka (roślinnego)
3 łyżki mąki
1 łyżka cukru

Do miski wlewamy ciepłe mleko, rozpuszczamy w nim rozdrobnione drożdże. Dodajemy mąkę i cukier, a następnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 20 minut. 

Następnie:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki zmielonej w młynku kaszy jaglanej (można tez użyć mąki jaglanej, ale ta zmielona w młynku kasza tak fajnie delikatnie chrupie po upieczeniu:))
1/2 kostki masła/ margaryny

W misce łączymy wszystkie mąki, dodajemy schłodzne posiekane masło/margarynę. Dodajemy nasz zaczyn i całość zagniatamy.

Ciasto dosyć cienko rozwałkowujemy na kształt koła, kroimy na trójkąty. Nakładamy po łyżeczce ostudzonych powideł. Zawijamy rogaliki.


Słuchajcie! No tutaj miałam problem. Myślałam, że już kiedyś to robiłam, ale widocznie nie- musiałam się posiłkować instrukcją z internetu. Także pierwsze wyszły niecałkiem urodziwe. Jak nie jesteście pewni jak je formować, zajrzyjcie na youtube :). 




Pieczemy ok. 15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Po upieczeniu można posypać cukrem pudrem.


Taką jesienną pogodą żegnają nas wakacje, więc rogaliki i ciepła herbatka pasują dziś idealnie.
Smacznego!

Moi Drodzy! Szykuję konkurs! Obserwujcie bloga i stronę na FB!