Po pierwsze, dynia jest wymagająca przy obieraniu, więc najlepiej zatrudnić tę drugą połówkę (męską) do obierania, która silną ręką ją rozbierze. A niech się na coś przyda :)
Króluje u nas kilka stałych pozycji dyniowych. Najważniejszy składnik to niewielka dynia.
Zupa krem z dyni
4 ziemniaki pokrojone w kostkę, niewielkiego, posiekanego pora oraz pietruszkę pokrojoną gotujemy w osolonej wodzie z liściem laurowym. Po 10 minutach dodajemy pokrojoną w kostkę dynię (około 1 kg). Dodajemy szczyptę pieprzu i zgnieciony ząbek czosnku. Gotujemy jeszcze 15 minut, aż dynia się rozgotuje. Następnie wyłączamy, wyciągamy liść i miksujemy. Można część oddzielić dla malucha a do reszty dodać ostrej papryki i więcej pieprzu.
A na deser: ciasto dyniowe- piernikowe (przepis znaleziony w gazecie dziecięcej "Twoje dziecko")
500 g dyni pokrojonej w kostkę (jeżeli mamy niewielką dynię to większą część używamy do zupy a mniejszą do ciasta)
0,5 szklanki mąki pełnoziarnistej
1,5 szklanki mąki pszennej
1/4-1/2 szklanki cukru (ja daję raczej 1/4; można wymienić z miodem)
0,5 szklanki mleka roślinnego
0,5 szklanki oleju roślinnego
1 jajko
2 łyżeczki proszku do pieczenia
łyżka przyprawy do piernika
garść rodzynek
Dynię gotuję w niewielkiej ilości wody, gdy zmięknie odcedzam wodę i ugniatam na papkę. Jeżeli jest nadmiar wody, jeszcze raz odcedzam. W misce mieszam suche składniki. W osobnym naczyniu mieszam mleko, olej i jajko i dodaję do suchych. Następnie dodaję dynię oraz rodzynki i wszystko dokładnie mieszam. Przekładam do wysmarowanej tłuszczem keksówki. Pieczemy 35-40 minut w 210 stopniach.
Co o dyni jeszcze... ?
- Obraną, surową dynię można zamrozić w kostkach na zimę.
- W suchym i chłodnym miejscu cała dynia może przetrwać nawet 6 miesięcy.
- Zawiera mnóstwo witamin i minerałów takich jak wapń, potas czy żelazo; jest także źródłem witaminy C i pektyn.
- Pestki dyni są niesamowicie wartościowe: są źródłem kwasów tłuszczowych nienasyconych, białka, witaminy A, B9, cynku i lecytyny, pomagają w problemach z włosami i paznokciami oraz działają przeciwpasożytniczo.
Słonecznych- takich jak dziś- jesiennych dni życzymy Wam!
Zupa pyszna i skorzystałam z cennej rady dotyczącej zamrożenia :)
OdpowiedzUsuńogromnie zupę polecam :) szczególnie z dodatkiem papryczki :)
cieszę się, że smakowała! pozdrawiam
UsuńMy ostatnio zajadamy się mufinkami dyniowymi z żurawiną
OdpowiedzUsuńsuper pomysł! spróbuję wykonać:)
UsuńOstatnio obrałam dwie dynie, sporo mi zostało i też zamroziłam- świetny sposób na dyniową zupę w okresie zimowym:) rozgrzewa:)
OdpowiedzUsuńtwój blog został wyróżniony: http://mummy-lifestyle.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńdziekuję!
UsuńChcę nominować Twój blog w konkursie Liebsten Blog. Zapraszam do siebie po szczegóły i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU nas dyńka już w słoikach :) będę zaglądać, gdyż przymierzam się do wegetarianizmu, pozdrawiam
dziękuję za wyróżnienie..zparaszam!zapraszam!
UsuńUwielbiam zupę z dyni, to u mnie obowiązkowa jesienna porcja zdrowia i beta-karotenu. Natomiast mój mąż uwielbia deser z dyni.
OdpowiedzUsuń