Ostatnio przygotowałam fajną potrawkę do obiadu. Potrzebujemy dobrą przyprawę curry, najlepiej oryginalną, bez ulepszaczy- bo niestety łatwo można znaleźć i takie.
Jadłam podobnie przyrządzoną potrawę w hinduskiej restauracji i choć smaku nie udało mi się całkiem powtórzyć (zapewne z powodu tajemniczych przypraw), to zarówno tamtą jak i tą domową WegeBobo zajadał ze smakiem.
Potrzebujemy:
1 szklanka soczewicy czerwonej
2 marchewki
1 pasternak (lub korzeń pietruszki)
1 nieduża cebula
olej roślinny
przyprawa curry,
asafetyda (daje taki posmak cebulowo-czosnkowy, fajnie potęguje smak; zastanawiam się czym można by ją ewentualnie zastąpić i pomyślałam o granulowanej cebuli i czosnku-taka mieszanka)
odrobina pieprzu ziołowego
sos sojowy
Marchew i pasternak obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Cebulkę siekamy drobno. Wszystkie warzywa dusimy na patelni z odrobiną oleju, od czasu do czasu podlewając niedużą ilością wody. Soczewicę gotujemy w ok. dwóch szklankach wody.
Do duszących się warzyw dodajemy łyżkę sosu sojowego i ok. pół łyżeczki asafetydy. Gdy soczewica już zmięknie przelewamy ją na patelnie i razem jeszcze dusimy na małym ogniu. Dodajemy dwie łyżeczki przyprawy curry i szczyptę pieprzu ziołowego. W razie potrzeby podlewamy jeszcze wodą, mieszamy i trzymamy na ogniu jeszcze chwilę.
Podajemy np. z ryżem.
Smaczne to i proste :)
A na facebooku możecie zdobyć olej kokosowy. Zajrzyjcie! :) KLIK w foto
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz