sobota, 25 stycznia 2014

Ekologiczne farbki i kolorowe jedzenie

Eko-farbki powstały na potrzebę zajęć z maluszkami. Nie są to farbki w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale bardziej kolorowa masa do "malowania" rękoma. "Malowania" czyli rozprzestrzeniania farby tu i ówdzie- ale przecież taka sztuka cieszy najbardziej.
Większość tradycyjnych farbek jest przeznaczona dla dzieci w wieku 3+, a i tak nie mamy pewności, że są one bezpiecznym produktem do zabawy.
Warto pozwalać na takie zabawy- mogą one przypominać trochę taplanie się w błocie- tak, będzie dużo bałaganu, ale ile radości! Dzięki takim zabawom wspomagamy małą motorykę u maluszka, a także precyzyjność ruchu oko-rączka oraz chwytania.
Farbka jest wykonana z produktów spożywczych, które nawet jak trafią do buźki, nie powinny zaszkodzić ani uczulić.

Z podanych ilości wyszła bardzo duża ilość farbki, zachęcam do wykonania z połowy podanych produktów:


2 szklanki mąki kukurydzianej

2 szklanki chłodnej wody
3-4 szklanki wody wrzącej
łyżeczka soli
łyżeczka cukru 

Mąkę wymieszałam z solą i cukrem oraz chłodną wodą bardzo dokładnie. Nastepnie przełożyłam do garnuszka, zalałam 1 szklanką wrzącej wody i postawiłam na ogniu. Chwilę gotujemy cały czas mieszając, a następnie dodajemy kolejną szklankę wrzącej wody (z czajnika), mieszamy ponownie i dodajemy kolejną szklankę. Cały czas na małym ogniu. Masa ma zgęstnieć i trzymać się razem. W razie potrzeby dodać czwartą szklanę i dalej gotować na małym ogniu mieszając.

Ciężko określić mi całkowity czas gotowania (ok 15 minut?), ważna jest konsytencja masy: zwarta, nieodzielająca wody, trochę "glutowata".

Odstawiamy do wystudzenia. Dzielimy na kilka pojemniczków, dodajemy barwniki:

żółty- łyżeczka kurkumy
pomarańczowy/ różowy- woda z gotowanych buraków/ sok z buraków- 2-3 łyżki
zielony- woda odciśnięta z podduszonego szpinaku
brązowy- kakao/karob




Tych barwników użyłam również do zrobienia kolorowych naleśników. WegeBobo zachwycony był ogromnie! I dumnie do przedszkola obiad zaniósł.

Do naleśników szybka pasta z ugotowanej zielonej soczewicy zmiksowanej z kawałkiem ugotowanego buraka, wymieszana z sosem sojowym i pieprzem. 



Smacznego i/lub miłej zabawy!

1 komentarz:

  1. Wygląda smakowicie. Fajnie byłoby spróbować takiego naleśniora. Dawno nie jadłem. :)

    OdpowiedzUsuń