sobota, 29 grudnia 2012

Wapń i dlaczego nie mleko krowie...

a na pewno NIE w pierwszym roku życia.

  To, że mleko krowie nie jest ani podstawą zdrowych kości ani produktem przeznaczonym dla człowieka dowodzi wiele faktów i badań.
   Mleko, jego skład i struktura dostosowane są do potrzeb cielaka- nie człowieka. Cielęta potrzebują znacznie większej ilości wapnia i innych składników niż ludzkie dzieci, więc zgodnie z potrzebami (krówki- nie naszymi) mleko krowie zawiera ich więcej. Co za dużo to nie zdrowo? Dokładnie. Nadmiar wapnia i innych składników stanowi zagrożenie dla prawidłowej pracy nerek. Między innymi dlatego nie powinno się podawać produktów mlecznych dzieciom poniżej pierwszego roku życia, a mleka krowiego w czystej postaci nawet dzieciom poniżej trzeciego roku życia.






 Co dalej?  Laktazę, enzym odpowiedzialny za trawienie laktozy- cukru zawartego w mleku krowim jak i w mleku matki(oczywiście w innych proporcjach), posiadamy we wczesnym okresie życia i większość ludzi traci go po dwóch (inne źródła: po kilku) latach. 
  Oprócz nietolerancji laktozy, bardzo często występuje u nas, u gatunku ludzkiego, alergia na białko mleka krowiego. Dzieję się tak wtedy, gdy organizm traktuje jedną z protein tam występującą jako ciało obce noszące zagrożenie. 



 Więc na prawdę warto ograniczyć spożywanie mleka krowiego. Spokojnie, wapnia nam nie zabraknie.


Ile wapnia potrzebujemy? 
Ciężko stwierdzić. Zalecenie wydawane przez Instytuty w różnych krajach różnią się, i to bardzo. W Polsce i w USA jest to 1000 mg na dobę ( dzieci od 600mg do 1000mg), natomiast w Wielkiej Brytanii 700mg, a w Indiach 300 mg.

Oto produkty roślinne będące dobrym źródłem wapnia 
źródło: "Co z tym wapniem?" dr Justine Butler

Co z tym wapniem w roślinach a co w mleku?
Oprócz produktów przedstawionych w tabeli dobrym źródłem wapnia są: warzywa strączkowe, zielone warzywa (sałata, kapusta i in.), pasternak, pomarańcze. 
Trzeba jednak pamiętać, że nie o ilość wapnia chodzi, ale o jego przyswajalność. 
Wapń od krowy? Badania wykazują, że zbyt duża ilość spożycia białek zwierzęcych obniża przyswajanie wapnia. Z drugiej strony, USA ma największe spożycie wapnia i jednocześnie największy procent występowania osteoporozy. Inne badania wykazały, że kultury, które spożywają znikome ilości produktów mlecznych są mniej podatne na złamania i choroby kości.
Co oprócz wapnia?
 Do optymalnego wchłaniania wapnia potrzebna jest witamina D. Według najnowszych zaleceń polskiego Instytutu Żywności i Żywienia, zaleca się suplementacje wit. D dla wszystkich- dorosłych i maluchów- w okresie od października do marca, niezależnie od diety. 

A to nasze mleko na dziś, mleko migdałowe 
 Więcej TU

Jak to wygląda u nas?
Mleko krowie gości u nas do porannej kawy- jakoś ciężko z tego zrezygnować. Z produktów mlecznych WegeBobo spożywa masło, czasami jogurt naturalny z amarantusem, ewentualnie trochę twarogu.  Chętnie pije mleko migdałowe oraz sojowe, które zawiera wapń i witaminę D. Jemy pestki słonecznika, suszone owoce, pastę z sezamu, słonecznika i siemienia, z tofu musimy się poprawić:)
 Najłatwiejszą opcją byłoby podanie mleka krowiego, ale na pewno nie najzdrowszą. Obecnie nie deklaruję całkowitego zaprzestania spożywania mleka, ale myślę, że warto rozważyć te za i przeciw. Dodam jeszcze, że istnieje mnóstwo jego zamienników. Warto spróbować!


Na podstawienie artykułu Co z tym wapniem? dr Justine Butler oraz
Matka wegetarianka i jej dziecko Carolin Pawlak i Roman Pawlak.
Polecam przeczytać cały artykuł, do pobrania http://www.zostanwege.pl/pobieranie/





2 komentarze:

  1. Cześć Ado, ja jako trzymiesięczne dziecko przestałam pić w ogóle mleko. Mama bała się, że umrę. Dziś mam lat prawie trzydzieści i trzymam się dobrze. Oprócz mleka nie tknę niedoprawionego twarogu, kefiru, jogurtu, śmietany, masła, białka jajka - odrzuca mnie. Dentyści twierdzą, ze mam bardzo zdrowe i mocne zęby (może nie są śnieżnobiałe, ale nie mam z nimi właściwie żadnych problemów). Inaczej moja siostra, która mleko modyfikowane piła aż do 4 roku życia i w ogóle do tej pory jest bardziej mleczna. Wiem, że na stan kości mają w dużej mierze geny, ale myślę, że ja jestem świetnym przykładem na to, że nabiał nie jest niezbędny. Z resztą, gdy skończyłam karmić córkę - a miała wtedy 12 miesięcy - wapń dostarczałam wyłącznie z warzyw kapustnych i fig. Pozdrawiam ciepło sandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Sandro, nie tylko świetnym, ale i idealnym przykładem jesteś:) Miałaś nosa co do mleka;) pozdrawiam





      Usuń