wtorek, 3 kwietnia 2012

MLEKO jakie jest każdy widzi...

"Pij mleko będziesz wielki!" czy "Pij mleko będziesz kaleką"?
O tym, że mleko krowie wcale nie jest takim cudownym produktem mówi się i pisze dużo, ale niestety niewystarczająco głośno. Pediatrzy nie zalecają podawania mleka krowiego dzieciom do 3 roku życia. Więc coś w tym musi być... . Namawiać do spożywania/niespożywania mleka nie będę, ale myślę, że warto się  nad mlekiem samym w sobie zastanowić, dlatego też odsyłam do bardzo fajnego i przejrzystego artykułu:
10 powodów dlaczego nie warto pić mleka krowiego

A tym czasem, czego można użyć zamiast tradycyjnego mleka?
Kilka razy w tygodniu robimy mleko roślinne- głównie migdałowe. Mleko to jest bardzo smaczne i ma sporo wartości odżywczych (jak same migdały przecież).
Aby otrzymać 250 ml mleka migdałowego potrzebujemy ok. 20 sztuk migdałów. Migdały moczymy w letniej wodzie przez całą noc lub we wrzątku około godziny.
Następnie obieramy migdały ze skórki. Płuczemy. (Można przelać wrzątkiem).
Migdały wraz z ze szklanką wody wodą wrzucam do blendera (ja mam akurat taki ręczny, więc przelewam do dużego kubka) i 'blenduje'. Teraz pora na odcedzenie mleka od resztek migdałów. Robimy to przelewając mleko przez sitko lub gazę. I oto cała filozofia :)





Oczywiście to nie koniec,  gdy nam już mleko zasmakuje ( bo że dzieciom to nie wątpię)- czas na "udziwnienia" i kombinacje. Możemy dorzucić łyżkę wiórek kokosowych przed zmiksowaniem i otrzymać mleko migdałowo-kokosowe. Możemy wykorzystać orzechy nerkowca pół na pół z migdałami, otrzymując mleko migdałowo-orzechowe. Dla słodkiego smaku warto dorzucić 2 daktyle lub morelę suszoną, którą również wcześniej namaczamy. Dodając pół laski wanilii (zeskrobujemy jej środek) będziemy mogli skosztować mleka migdałowego o smaku waniliowym.
Mleka migdałowego używamy do przyrządzania kaszek np. kaszy manny, deserów na bazie mleka, ale jest wiele innych zastosowań tego mleczka.

Moja propozycja na dziś, którą WegeBobo zjadł z OGROMNYM smakiem to budyń malinowy.
0,5 szklanki mleczka migdałowego doprowadzam do wrzenia w garnuszku. Dodałam również łyżeczkę miodu, aby było bardziej słodkie. W 1/4 szklanki soku malinowego rozpuszczam 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej. Wlewam do wrzącego  mleczka (nadal na ogniu), mieszam dokładnie. W momencie, gdy osiągnie konsystencje budyniu-wyłączam. Zazwyczaj jest to kilkanaście sekund po dodaniu soku z mąką ziemniaczaną do mleka.



Resztki migdałów warto użyć. Można je dorzucić do ciasta naleśnikowego, placków, kotletów, dorzucić do kaszy- upchamy praktycznie wszędzie.
Także myślę, że warto poświęcić troszkę czasu ( tak tak te obieranie ze skórki może zniechęcić, ale uwierzcie, że obieranie dobrze namoczonych migdałów to kilka minut relaksu:)) i zaserwować maluchowi, sobie czy rodzince coś innego, a jakże wartościowego.

PS. Mleczko migdałowe można dodać do kąpieli, ponoć świetnie wygładza skórę....nie potwierdzę, bo wanny nie posiadam...buuuu... .

4 komentarze:

  1. I znowu coś nowego... Mniam;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aduś, jestem pod wrażeniem:)
    Dzisiaj kupuję migdały i kombinuję :)
    Dzięki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. wielonienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w migdałach możemy zachowac w nich tylko pod warunkiem spożywania ich w postaci surowej. Podgrzewane są kopalnią tłuszczy trans. Ja zalewam zimną wodą mineralną i staram się zużywać mleko tylko do zimnych koktajli. Słodzę natomiast figami suszonymi moczonymi w tej samej wodzie - z migdałami .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki bardzo. Czy mogę prosić o źródło tej informacji, abym mogła więcej poczytać?

      Usuń