niedziela, 25 sierpnia 2013

Dynia powróciła- plackiem

Dotarła do nas dynia, pierwsza w tym roku. Czy to znak, że już początek końca lata? Chyba tak... . Nawet lubię ten okres. Jest to dla mnie okres powrotu do pracy po wakacyjnym odpoczynku, ale jest to również okres dobrobytu owocowo-warzywnego: skończyły się wprawdzie truskawki i poziomki, ale pojawia się dynia, dojrzały słoneczniki, brzoskwinie, śliwki, wkrótce jabłka. Już nie ma takiego szału słońca, chwytania każdej okazji, upajania się upałami. Powoli przechodzimy w tryb "stablizacji"... .
W tym roku okres ten to kolejne wyzwanie, WegeBobo idzie do przedszkola! Nie na pełen etat, ale idzie. Ale o tym kiedy indziej!

No i pojawia się dynia. Oj lubimy się z dynią, lubimy! Nie lubimy się tylko obierać, ale da się to przeżyć.


Zawsze jest tyle pomysłów na dynię, że ciężko jest mi się zdecydować. Na początek więc:

Placki dyniowe

ok. 700 g obranej dyni
mąka (i teraz tak, miała to być wersja bezglutenowa, ale...dodałam 0,5 szklanki mąki kukurdzianej, która się skończyła, więc dodałam jeszcze pół szklanki pszennej i nagle przypomniało mi się, że mogę zmielić w młynku płatki owsiane i zmieliłam trochę ponad pół szklanki płatków. Suma sumarum potrzebujemy trochę ponad 1,5 szklanki mąki. Radzę połączyć mąkę kukurydzianą z owsianą właśnie- owsiana fajnie łączy wszystko. Ufff- to wyjaśniłam :))
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
0.5 szklanki mleka roślinnego lub wody
kilka łyżek oleju


Dynię ucieramy na tarce o grubych oczkach i odstawiamy na chwilę. Następnie dodajemy mąkę i siemię i dokładnie łączymy, dodajemy mleko/wodę i olej. Wszystko dokładnie mieszamy. Ja nie widzę potrzeby dosładzania, bo można później placki zjeść z jakimś słodkim dżemem. Smażymy na patelni z odrobiną oleju. Takie mokre placki dobrze jest smażyć na "3" tzn.: najpierw z jednej stronu króciutko aż się zetną, później na drugiej stronie, i na koniec jeszcze chwilę na pierwszej stronie.


Później zrobiłam budyń dyniowy

500 ml mleka/ mleka roślinnego
500 g obranej dyni
łyżka cukru brązowego
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej


Obraną dynię kroję na małe kawałki i gotuję do miękkości w niedużej ilości wody. Następnie odlewam wodę i gniotę dynię na puree ( taką zgniataczką do ziemniaków na przykład- tak żeby powstała jednolita masa). Z 0,5 litra mleka (np. sojowego) odlewam pół szklanki, w której rozpuszczam mąkę ziemniaczaną.
Resztę mleka przelewam do garnuszka, dodaję łyżkę cukru i po chwili gotowania dodaję puree z dyni. Całość cały czas mieszamy, aby mleko dokładnie połączyło się z dynią, doprowadzamy do wrzenia. Następnie dodajemy naszą mieszankę z mąki i mleka i wszystko gotujemy na malutkim ogniu przez chwilę, cały czas mieszając. I gotowe!

Ostatnio trafiłam na napój sojowo-pomarańczowy (kupiony w Kauflandzie, możecie sprawdzić jak wygląda TUTAJ) i na jego bazie robiłam budynio-kisiel dyniowy. Fajne połączenie nam wyszło- na pewno posmakuje fanom soku pomarańczowego!




Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz