Najnudniejsza rzecz na świecie to... kanapka z żółtym serem:)
Każdy chyba lubi, ale ileż można taką jeść?!
Więc co tam z WegeBobo zajadamy do chlebka, a ostatnimi czasy nawet bez chlebka, bo synek namiętnie wydłubuje i zjada to co się na kromce znajduje, zostawiając resztę nieruszoną... .
Dziś dwie propozycje, jedna ekspresowa, druga zdecydowanie mniej. Ale robiąc obie jednocześnie tego się nie zauważa, a i bałagan robi się tylko jeden raz:). Tym bardziej, że przepis jest prosty, samo wykonanie to tak na prawdę 10 minut, a w między czasie można robić inne rzeczy.
No więc to był taki wstęp, aby nikogo nie odstraszył przepis nr 2. Zacznijmy od tego ekspresowego.
Pasta z awokado i jajkiem
1 dojrzałe (miękkie) awokado
1-2 jajka ugotowane na twardo
sól, pieprz
Awokado przekrawamy na pół, pozbywamy się pestki, obieramy i rozgniatamy widelcem w miseczce, dodajemy jajka pokrojone w kosteczkę. Mieszamy, doprawiamy do smaku. Można też całość zgnieść widelcem, wtedy masa będzie jednolita. Warto skropić cytryną, aby pasta utrzymała swój kolorek
oraz
Pasztet z ciecierzycy z warzywami
Ale za nim zacznę...dlaczego ciecierzyca? Ciecierzyca jest bogata w białko z odpowiednimi aminokwasami (dla bojących się o niedobory białka- ciecierzyca świetnie zastępuję mięso, chociaż ja uważam, że braku mięsa wcale nie trzeba czymś zastępować), dodatkowo dostarcza nam żelazo, fosfor, błonnik i witamy z grupy B.
Ciecierzycę kupiłam w Tesco na dziale bio, ale jest ona raczej łatwo dostępna w supermarketach.
1 szklanka ciecierzycy
3 marchewki
2 pietruszki
kilka łyżek oleju
sól, pieprz, czosnek
Ciecierzyca wymaga wcześniejszego namoczenie, powinno to być minimum 3h. Następnie wymieniamy wodę i gotujemy do miękkości ok. 40-50 minut. Gdy ciecierzyca gotuje się już 20 minut, dodaję obrane warzywa i gotuję razem również do miękkości. Ugotowane! Odcedzam wodę, oddzielam marchewkę i pietruszkę od ciecierzycy. Następnie miksuję blenderem ciecierzycę z kilkom łyżkami oleju, aż powstanie jednolita masa. Kroję warzywa w małe kawałki (lub trę na tarce o dużych oczkach) i miksuję z masą. Dodaję łyżeczkę soli, trochę pieprzu, zmiażdżony czosnek i dokładnie mieszam. Przekładam do natłuszczonej keksówki
Piekę w piekarniku ok. 40 minut.
Po czym wyciągam, smaruję chlebek masełkiem, układam na to warstwę cieplutkiego pasztetu i zajadamy...np. z rzodkiewką na wierzchu.
Pasztetu wychodzi na prawdę sporo! Połowę zajadamy cały tydzień, a drugą część zamrażam i wyciągam jak najdzie nas ochota:)
Chyba dzisiaj zrobię ten pasztet.
OdpowiedzUsuńMy to nawet najnudniejszej kanapki z serem żółtym jeść nie możemy.....więc tym bardziej pomysł na pasztet świetny. Pozdrawiamy,
EG
Do you mind if I quote a few of your posts as long as I provide credit
OdpowiedzUsuńand sources back to your site? My blog site is in the exact
same area of interest as yours and my visitors would definitely benefit from some of
the information you provide here. Please let me know if this alright with you.
Thanks a lot!
My weblog; kliknij