sobota, 14 kwietnia 2012

Miało nie być kulinarnie...

Miało nie być przecież kulinarnie... . Dlaczego? Tak mi podpowiada rozsądek ponieważ:
- nie potrafię dokładnie podawać proporcji,
- nie potrafię tworzyć pięknych, szczegółowych opisów, których na blogach kulinarnych jest pełno,
- i, last but not least, nie potrafię robić cudownych zdjęć potraw, pewnie dlatego, że te potrawy zazwyczaj cudownie nie wyglądają...ważniejszy dla mnie jest jednak smak.
To są fakty.
Mąż mówi, żeby mieć to szeroko schowane gdzieś... . W sumie to mogłabym :) Więc coś tam od siebie lub z pewnych źródeł dodam- za wrażenia estetyczne przepraszam.
Ale dziś o czymś innym. Chciałabym Wam pokazać najcudowniejszą i najpiękniejszą książkę, jaką dostałam w prezencie.

NAKARMIĆ DUSZĘ. 365 przepisów kuchni wegetariańskiej z myślami na każdy dzień
napisaną przez Jolę Słomę i Mirka Trymbulaka.
Mówi się, żeby nie oceniać książki po okładce. W przypadku tej książki jak najbardziej można! Cała książka jest równie wartościowa i atrakcyjna jak sama okładka.
Książka podzielona jest według pór roku na cztery części plus wstęp, a w każdej z niej znajdziemy mnóstwo przepisów, zaopatrzonych w piękne zdjęcia. Każdemu rozdziałowi towarzyszą główne hasła ( WIOSNA to odnowa, entuzjazm, inicjatywa; LATO: otwartość, radość, realizacja; JESIEŃ:stabilizacja, gromadzenie, odpoczynek; ZIMA: refleksja, porządkowanie, zakończenie) oraz kilka słów od autorów wartych przemyślenia.
Co najważniejsze, przepisy są naprawdę proste. (Musicie uwierzyć, skoro mi coś wychodzi- każdemu wyjdzie. Umówmy się, że ta filozofia dotyczy wszystkich przepisów tu przedstawianych.) Każdemu przepisowi towarzyszy piękna myśl. I wiecie co- to chyba działa. Gdy podczas robienie potraw według przepisu trzymam się tej myśli, jedzenie wychodzi!
Książka ta napawa tak pozytywną energią, że aż chce się tworzyć!

A dziś przepis na MUFFINY (wiem, wszędzie ich pełno, ale ten szczególnie przypadł mi do gustu) z moimi modyfikacjami.
Jeżeli chcesz zmienić innych, zmień najpierw siebie.

Składniki:
2,5 szklanki mąki (pół na pół orkiszowa z pszenną)
150 dag masła
1,5- 2 szklanki kefiru
1 szklanka cukru ( ja użyłam pół szklanki cukru trzcinowego i 2 łyżki roztopionego miodu)
1 płaska łyżka sody
1 łyżka zmielonego sezamu i siemienia lnianego
3 łyżeczki kakao/3 łyżyki karobu
garść rodzynek

Mąkę mieszamy razem z sodą, dodajemy cukier (miód), roztopione masło, kakao, siemię i sezam i mieszamy dodając kefir. Łączymy z rodzynkami. Foremki wypełniamy do połowy ciastem (troszkę więcej niż połowa). Z takiej porcji zrobiliśmy 16 muffinek.Pieczemy w temperaturze 200 stopni około 20 minut.

Smacznego!

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basia myślę, że wyjdą z olejem. Rozpuszczona margaryna w ostateczności też się nada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniam, mufiny wygladają przeapetycznie!

      Usuń