sobota, 4 kwietnia 2015

Falafel. Kotleciki z ciecierzycy.

Falafele to chyba jedna z najbardziej znanych w tej części Europy potraw kuchni arabskiej. Może kojarzyć się trochę z fast foodami, bo najczęściej można je spotkać w barach szybkiej obsługi.
W tym roku falafele przygotuję na wielkanocny stół. A czemu nie?! :)

Potrzebujemy:
ok. 300g suchej ciecierzycy
1 cebula
2 ząbki czosnku 
natka pietruszki
1,5 łyżeczki kminku mielonego
szczypta soli, odrobina pieprzu ziołowego i papryki ostrej
*opcjonalnie 2 łyżki mąki kukurydzianej

Ciecierzycy namaczamy przez minimum 12 h (ja zalałam sporą ilością wody około godziny 20 a zaczęłam robić po 12stej dnia następnego). Następnie odcedzamy pozostałą wodę i rozdrabniamy ciecierzycę w blenderze lub w siekaczu (siekająco-rozdrabniającej końcówce blendera- ja używam tego sprzętu), a najlepiej maszynki do mielenia której ja niestety nie posiadam.
Dodajemy posiekaną cebulkę, sprasowany czosnek, posiekaną natkę pietruszki oraz przyprawy. Wszystko blendujemy na jednolitą masę. 
Odstawiamy na 1 godzinę do lodówki. Po godzinie formujemy nieduże, płaskie kotleciki. Ważne, aby podczas formowania dobrze je ściskać.
Smażymy na oleju z obydwu stron po ok. 2 minuty, do zarumienienia. Po ściągnięciu z oleju przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, aby odsączyć tłuszcz.
*Do masy można dodać mąkę kukurydzianą, aby lepiej się kleiła.


Falafele podajemy z zieleniną, sosami lub hummusem.

Można je wykonać również pół na pół z suszonego bobu (ja niestety takiego nie spotkałam).

Ponoć jak doda się do masy trochę sody to będą mniej chłonęły tłuszcz i będą bardziej chrupiące.


Smacznego! I wesołych i spokojnych wszystkim!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz