poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Jak wspierać rozwój swojego dziecka?


- Tak piszesz ciągle o tej książce, to muszę przeczytać w końcu.
- No musisz, musisz... .
- Ale czasu nie mam, kiedy to czytać... ?
- Nie wiem, może w toalecie?
- O! dobry pomysł.
- A kupiłaś już?
- Nieee, jeszcze nie. Się zbieram i nie mogę, ciągle coś.
- Następnym razem jak pójdziesz do toalety, to zamów.
- Właśnie, wezmę lapka ze sobą i zamówię. No patrz a nie wiedziałam, że w toalecie można takie rzeczy robić. I ile czasu się zaoszczędza!
Zapomniałam dodać tylko, że jeszcze jeden warunek musi być spełniony przed pójściem do toalety: baaardzo zajęte lub uśpione dziecko. Ciekawe czy koleżanka o tym wie? Ehhhh, życie zweryfikuje... .

Jak wspierać rozwój swojego dziecka? (na podstawie wspomnianej książki: "Dziecko z bliska" Agnieszki Stein)

"To w ogóle ważna kwestia dotycząca bycia rodzicem- dać sobie pozwolenie na to, aby nie wychowywać. Nie zwracać uwagi za każdym razem, kiedy dziecko nieodpowiednio się zachowuje. Ludzie radzą sobie dużo lepiej z nauką różnych umiejętności, kiedy po udzieleniu niezbędnych wskazówek zostawia się im przestrzeń do działania." (str.228)

Bawimy się śmieciami.
Pozwólmy dziecku:
  • bawić się jedzeniem: tutaj mogę przywołać BLW- poznawanie konsystencji, smaków, koordynację ruchową, ale również pokazanie dziecku, że nie tylko gotowe zabawki mogą służyć do zabawy- chociaż czasami odnosimy niesłuszne wrażenie, że tak powinno być;
  • pobrudzić się: wrażenia dotykowe, sprawność rączek, ale również zapoznanie z fizjologią i pielegnacją. No i najważniejsze- radość ( najczęściej tej młodszej strony, ale jak miło się na to patrzy!)-według filozofii mądrzy ludzie żyją w brudzie, a ich dzieci są szczęśliwe.
  • Przecież żółtego to prawie nie widać:)
  • pomalować się: akceptowanie i poznawanie swojego ciała; znowu zmysł dotyku- określanie co się dziecku podoba, a co nie; inspiracja do tworzenia;                    
  • bawić się wodą: wycisza, uspokaja oraz pomaga się skupić;
  • zepsuć zabawkę: możliwe, że nie takiej kreatywności (bo to bywa często baaardzo kreatywne- pewnie zauważyliście) oczekujemy od dziecka. Dziecko często szuka różnych zastosowań danej rzeczy, poszukuje ulepszenia lub dostosowanai do swoich preferencji. Co więcej, zepsucie zabawki pokazuje konsekwencje pewnych zachowań i  ich niedowracalność.
  • bawić się śmieciami: podobnie jak z jedzeniem, poznawanie tekstur (smaku nie koniecznie:)), ale również ogromne zaplecze dla kretywnej zabawy
  • sprawdzanie granic własnych możliwości: murki, drabinki, ciemne krzaki- bądźmy z dzieckiem, ale nie zabraniajmy mu tego poznawać;
  • nic nie robić: to nie tylko okres wyciszenia, ale pozwolenie aby to dziecko wybrało sobie rodzaj zajęcia, który mu najbardziej odpowiada.
Ja sam!
 
W tym momencie chcę robić...nic!

2 komentarze:

  1. Moja Potomkini nie pozwala mi nie "wspierać się w rozwoju". Już dawno nauczyła się słowa "sio" (pierwotnie miało odstraszać osy ale na mamę i babcię też dobre) i regularnie go używa jak wie że to co robi może się komuś nie spodobać (np zatapianie łazienki, rozrzucanie mąki itp)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, to zadanie ułatwione:) WegeBobo coraz częściej unosi patetycznie rękę do góry ( najczęściej stawia ją centymetr przed moją twarzą), macha nią i mówi: nie. Co oznacza, ze moja obecność nie jest mile widziana w tym momencie, bo zaplanował sobie min. malowanie najjaśniejszej ściany w mieszkaniu.:)

      Usuń