Pewnie każdy z Was ma w domu takie produkty, bez których ciężko jest sobie wyobrazić codzienne posiłki. No dobra, sól i cukier się nie liczą! Choć to drugie rzadko używane w naszym domu... .
Co lubią Wasze Bobasy? Co często ląduje w koszyku sklepowym?
WegeBobo bywał i bywa kapryśny. Zdarzały się dni, kiedy każdy rodzaj posiłku jest beee, a buzia zamknięta na kłódkę przed zbliżającą się łyżeczką czy nawet kawałkami obiadku zachęcająco ułożonymi na talerzu. Taki typ po prostu. Mam nadzieję, że tego nie znacie:)
No więc co nas ratuje w takich momentach? AWOKADO. Tak, WegeBobo uwielbia awokado. Nigdy nie kończy się na jednym kawałku. Bardzo mnie to cieszy, gdyż:
- ma dużą wartość energetyczną,
- białko zawiera wszystkie niezbędne aminokwasy,
- zawiera sporo witamin A, B1, B2, E, D, C, K oraz sporo magnezu i wapnia oraz żelazo,
- zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe czyli NNKT, tzw. 'dobry tłuszcz'.
A oto WegeBobo w akcji pt. 'Awokado':
Uuuups spadł kawałeczek:)
I nie próbujcie przeszkodzić podczas jedzenia- kończy się lamentem.
Jak wzbogacić niewielkie porcje spożywane przez dziecko? Wiadomo- nie oszukujmy się- nie o ilość chodzi, a o jakość. (Tu pozdrawiam wszystkie babcie wciskające biszkopciki- no przecież zjadł tylko 7!!!) Fajnie jak zje miskę zupki, ale gdy zazwyczaj kończy się na kilku łyżkach...jest pewien magiczny składnik:) AMARANTUS jest świetnym rozwiązaniem, ponieważ:
- zawiera więcej wapnia niż mleko
- więcej żelaza niż szpinak
- więcej magnezu niż czekolada
- więcej błonnika niż owies
- białko bardziej wartościowe niż sojowe
- nienasycone kwasy tłuszczowe
- cynk, potas i fosfor
My kupujemy amarantus ekspandowany czyli popping z amarantusa, który wygląda tak:
Można go dostać między innymi w sieci Rossmann (niestety w wybranych sklepach tylko- ok. 7zł za 120g). Nie wyobrażam sobie porcji deserku, musu owocowego, czy ewentualnie jogurtu naturalnego bez dodatku łyżki poppingu z amarantusa. Można go też używać jako zamiennik mąki pszennej, w ilości 10-15% w domowych wypiekach.
Ciekawa jestem czy ktoś z Was skusi się na wypróbowanie tych produktów? A może również zjadacie je na codzień? Czekam na opis wrażeń:)