Zaczęło się lekko, ale bardzo motywująco.
Na początku Emilia Jaworska poprowadziła panel zatytułowany: "Tworzenie i prowadzenie placówki wsparcia rodziców". Inspirujący, choć bardzo krótki, bo zapewne na ten temat można by było powiedzieć wiele więcej i dłużej. Temat mi bliski, gdyż cały czas w mojej siedzi myśl o stworzeniu takiego miejsca w moim mieście. Może kiedyś, może kiedyś... .
"Prolaktacyjne inicjatywy w Twoim mieście - jak zacząć, skąd czerpać środki?" poprowadziła doula Julita Hypki. Pozyskiwanie środków na projekty jest kolejnym pomysłem na promowanie tematów "okołodziecięcych" i "okołorodzicowych". Często są to akcje prozdrowotne, które mają pozytywny wpływ na nasze społeczeństwo, warto więc szukać wsparcia w środkach publicznych. I najważniejsze: jest to możliwe.
O "Opowieściach o karmieniu piersią. Przełamując bariery" opowiadała pomysłodawczyni i autorka Marianna Szymarek. Czytałam tę niewielką książeczkę jakiś czas temu, nawet kilka sztuk rozdałam tu i tam. Są to naprawdę niesamowite i piękne, nie raz bolesne, ale budujące opowieści o mamach karmiących- polecam- jeśli ktoś nie miał z nimi do czynienia jeszcze.
Marianna opowiadała o okolicznościach powstania projektu i trudach, ale i radościach jakie napotkała przy tworzeniu.
Gościem specjalnym był Lawrence Cohen- autor min. "Rodzicielstwo przez zabawę" (hit!) oraz "Siłowanki", a także "Nie strach się bać". Cudowny, cudowny, budujący, pozytywny, energetyczny wykład i odpowiedzi na pytania. Nie tylko się śmialiśmy, ale widziałam, ze nie tylko ja w pewnych momentach miałam w oczach łzy wzruszenia. Kilka kwestii, które sobie zanotowałam:
-fajnie jest mieć przyjaciela, z którym można pogadać na tematy rodzicowe (fajne są spotkania mam/tatów)
-dajcie dziecku pokierować zabawą, ono na pewno wynajdzie pomysły, my musimy po prostu poświęcić 100% swojego czasu przez kilka-kilkanaście minut
-"Connect before direct"- zanim zaczniesz wydawać polecenia, nawiąż relację z dzieckiem- wtedy polecenie ma całkiem inny wydźwięk- nie tylko dla dziecka, ale i dla Ciebie jako rodzica-może okaże się, że wcale ich wydawać nie musisz.
-WELCOME EVERY FEELING -witaj, przyjmuj każde uczucie swojego dziecka, każde
- gdy dziecko wpada w "nienazwany"szał nie wymagajmy, żeby zamiast tego z nami rozmawiało. Gdyby potrafiło nazwać swoje uczucia, to by to zrobiło.
-MINDFULLNESS-uważność. "Coś", co warto trenować każdego dnia, nie tylko z uwagi na rodzicielstwo: celowe zwracanie uwagi w obecnym momencie bez oceniania. Nic nie jest bardzo pilne, żyjemy teraz.
-"Sprawy, co do których mamy poczucie winy, to sprawy, które mogą być punktem startowym do zmiany". Self-compassiom- samo-współczucie, a także bycie dla siebie bardziej wyrozumiałym
"Rodzicielstwo bliskości jako element wspierania rozwoju integracji sensorycznej niemowlęcia"- bardzo bardzo ważny temat przygotowany przez Aleksandrę Cheręzińską- terapeutkę integracji sensorycznej. Ważny, bo rodzicielstwo bliskości to nie jakiś wymysł "eko-rodziców", a wspieranie rozwoju psycho-fizycznego dziecka. Filary rodzicielstwa bliskości przedstawione przez Searsów pomagają w rozwoju wszystkich zmysłów małego człowieka.
A. Cheręzińska zaznaczyła, że często niepokojące objawy zauważane przez rodziców, są bagatelizowane przez lekarzy pierwszego kontaktu, a dziecko przedstawiane jest w świetle 'ten typ tak ma". Często po latach okazuje się, że jednak jakiś problem był. Warte powtarzania rodzicom, szczególnie tym, którzy są nimi po raz pierwszy i wyczekują każdej nowej umiejętności malucha, aby nie przyspieszać rozwoju dziecka.
W dzisiejszych czasach istnieje tendencja do przestymulowania niemowląt i małych dzieci w zakresie wzrokowo-słuchowym, natomiast niedostymulowanie bodzców dotykowych, przedsionkowych i czucia głębokiego. Choć sądzę, że dzieci "chustowe" i masowane nie mają tych problemów.
Co jest ważne dla rozwoju? Różnego rodzaju aktywności i zabawa, prawidłowa pielęgnacja i atmosfera oraz poczucie bezpieczeństwa. Podsumowując, świetny wykład!
Niestety ostatniej części rozmów Agnieszki Stein o empatii nie dokończyłam, gdyż zbierałam się wcześniej do domu, ale już po pierwszy dniu obiecałam sobie zgłębienie tematu. Ze spotkania dla blogerów też nie skorzystałam i również bardzo żałuję.
Długa droga była przed nami, dużo czasu na przemyślenia. :)
Rzeczy, które z konferencji nawiozłam do domu <3 font="">3>
Oraz kilka innych zdjęć:
Dziękuję za te świetnie, edukacyjno-budujące dwa dni w stolicy. Dobrą drogę wybrałam. W moim rodzicielstwie i życiu. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz