Rodzic może stworzyć warunki do tej zabawy, a może jeszcze w tej zabawie uczestniczyć. Zabawa może przybierać najróżniejsze formy: zabawa zabawkami, wspólne układanie puzli, granie w piłkę, czytanie, zabawa w dom, szkołę, ale warto poświęcić również czas na szczególną formę zabawy, którą są SIŁOWANKI.
Jesteśmy wielkimi fanami siłowanek i sądzę, że wielu z Was również. Część z Was ma być może podobne wspomnienia z dzieciństwa, część bawi się tak ze swoim maluchem od dawna, a część może dopiero odkryje, ile przyjemności i radości mogą one dać.
Czym są SIŁOWANKI?
"....to rodzaj zabawy, który jest pełen spontaniczności, improwizacji i radości. (....) To zabawa fizyczna, która jest doskonałym sposobem na utrzymanie dobrej kondycji, rozładowanie napięcia i dobre samopoczucie. Są zabawą interaktywną, a więc budują bliską relację między dziećmi a rodzicami, zwłaszcza wtedy kiedy, ci ostatni schodzą na podłogę i dołączają do swoich pociech... .No i co najważniejsze, siłowanki są zabawą głośną i niesforną, ale nie niebezpieczną." (s.11)*
Czyli w jednym zdaniu: ŚWIETNĄ ZABAWĄ!
Autorzy książki "Siłowanki. Dzikie harce, których potrzebuje każda rodzina", DeBenedet i Cohen (autor "Rodzicielstwa przez zabawę"), piszą o korzyściach jakie daje ta forma zabawy:
- dzięki siłowankom dzieci stają się mądrzejsze: podczas zabawy mamy mnóstwo okazji do twórczych i nieszablonowych zachowań, uczą się na błędach;
-budują inteligencję emocjonalną: dzieci potrafią w trakcie takiej zabawy pokazać swoje skrywane trudności i emocje; "Kiedy ze spokojem akceptujemy dziecięce uczucia, zapewniamy im bezpieczne i pełne miłości ujście dla ich emocji. Dzięki temu pomagamy im poradzić sobie z tymi, które wymykają się spod kontroli." (s.18)*
- stwarzają okazję do bliskiego kontaktu z rodzicem i pogłębienie relacji, zwiększa zaufanie;
-mogą mieć funkcje terapeutyczną, pomóc w radzeniu z agresywnym zachowaniem dziecka;
- rozwijają sprawność fizyczną;
U nas tego typu zabawy stały się też formą "nadrabiania czasu", gdy maluch poszedł do przedszkola i tych wspólnych momentów jest rzeczywiście mniej.
Pamiętajcie! To nie są zabawy tylko dla chłopców!
Kilka fajnych zabaw z książki:
"Mam Cię ( a może nie?)"
Zabawa w ganianie. W ostatniej chwili, gdy rodzic prawie już złapał dziecko, wypuszcza je. Może się przy tym przewrócić lub potknąć- dużo śmiechu!
"Mina pułapka" (jeden z hitów u nas w domu)
Udawaj, że Twoja ręka jest klejąca i przykleja się do wszystkiego, czego dotknie (podłoga, stół, noga dziecka). Zadaniem malucha jest oderwanie Twojej dłoni.
Dłonie mogą też być magnesami, które się przyciągają i ściskają wszystko.
"Pokraczna pirania"
Pirania to skarpeta nałożona na dłoń rodzica. Pirania jest głodna i chce ugryźć. Jest niestety trochę pokraczna i czesto chybi lub się przewraca. A teraz pozwól dziecku nałożyć swoją piranię.
"Walec parowy" (bardzo lubiana przez nas zabawa- uwaga może się zakręcić w głowie:) )
Rodzic kładzie się na plecach, maluch kłądzie się na rodzicu, tak, że znajdują się brzuszek do brzuszka. Rodzic obejmuje ramionami dziecko i przytrzymuje je. Przeturlajcie się, teraz maluch leży na podłodze a Ty na nim. Można podtrzymywać się na łokciach, aby nie nanieść dużego ciężaru na dziecku.
"K2"
Rodzic to "ogromny" szczyt, maluch to zdobywca góry. Maluch staje przed rodzicem, chwytacie się za ręce i dziecko wspina się po rodzicu, zaczynając od nóg ku górze. Następnie poćwiczcie różne sposoby schodzenia z góry.
"Przejażdżka na magicznym dywanie"
Magicznym dywanem jest koc. Najlepiej, gdyby w zabawie brało udział dwóch dorosłych, którzy chwytają za rogi i unoszą koc wraz z siedzącym na nim dzieckiem. Aby było zabawniej, można od czasu do czasu zrzucić koc niespodziewanie na łóżko lub kanapę.
"Czerwone Tornado"
Tu pozwoliłam sobie zrobić zdjęcie:
"Siłowanki" A.T. DeBenedet, L.J. Cohen |
Zajrzyjcie do książki po ilustrowane propozycje zabaw. Są one szczegółowo opisane, opisy zawierają również przedziały wiekowe-dla jakiego dziecka zabawa jest odpowiednia. Warto!
*cytaty zaczerpnięte z "Siłowanek".